Cześć Kochani,
wczorajszy Dzień Dziecka sprzyjał przemyśleniom, wspomnieniom i powrotem do dzieciństwa. Nie tylko mogłam delektować się swoimi ulubionymi truskawkami ze śmietaną na które mam uczelnie, ale jadłam je na szklanki za dzieciaka (tak, dziś mam wszędzie wysypkę), ale również zjadłam bułki z pomidorem (te w każde wakacje robiła mi babcia). Na pomidory również mam uczulenie. Dzisiaj sama wyglądem przypominam truskaweczkę i pomidorka, ale było warto! Dobrej tradycji stało się zadość i popołudnie spędziliśmy z mężem przy grach planszowych, a późnym wieczorem lataliśmy po polach przynosząc do domu (licząc już z naszym psem) CZTERDZIEŚCI KLESZCZY!
Gdybyś Był to idealna propozycja, aby wrzucić na luz i spędzić czas dobrze się bawiąc.
Gdybyś Był…
Cena 56zł, KUP: KLIK
Jak ja się świetnie bawiłam przy tej grze! Z wykształcenia jestem dziennikarką i marketingowcem, zatem wymyślanie chwytliwych historii, fantazjowanie i dzielenie się własnym światopoglądem to dla mnie niemal sama przyjemność 🙂 Mój mąż natomiast z wykształcenia jest psychologiem, a to rozrywka w której zdecydowanie możemy lepiej poznać siebie nawzajem, no i samego siebie. Każdy z nas już na wstępie znalazł coś dla siebie 🙂
Rozgrywka jest bardzo prosta, a brak skomplikowanych reguł jedynie uprzyjemnia spędzany przy niej czas. Każdy z graczy otrzymuje po pięć kart odpowiedzi (z numerami od 1 do 5) oraz po 3 żetony do obstawiania stopnia pewności naszej odpowiedzi. A co obstawiamy? Jedynie albo AŻ światopogląd typując trafnie kim lub czym byliby nasi współgracze w alternatywnym świecie. Ostatecznie konfrontujemy ze skojarzeniem „o samym sobie” tej konkretniej osoby co często doprowadza do wielu zabawnych sytuacji. Szczególnie, gdy wyobrażenie własnej osoby jest dalekie od skojarzeń kompanów.
Wszyscy uczestnicy gry zastanawiają się, która wersja odpowiedzi najlepiej pasuje do pytanego rywala. Odpowiedź, która pojawia się najczęściej jest poprawna – ci, którzy jej udzielili posuwają się w stronę mety.
Sekwencję zdarzeń powtarza się w każdej rundzie. Wygrywa osoba, która pierwsza dotrze na metę.
Swoją Drogą grając w tą grę ciągle nuciłam piosenkę zespołu Łzy – Gdybyś Był.
Może, gdybyś był kimś innym, niż jesteś
Jak srebrzysty pył uniósł się na wietrze
Może, gdybyś był motylem w mej dłoni
Chociaż jeden dzień, chociaż jedną noc…
Pamiętacie ją jeszcze?
Gra „Gdybyś był..” jest idealną propozycją, aby rozruszać towarzystwo. Gwarantuje śmiech i dobrą zabawę. Świetnie sprawdzi się na wszelkich spotkaniach towarzyskich zarówno dzieci jak i osób dorosłych.
Jak spędziliście tegoroczny Dzień Dziecka? 🙂
Mnie sie mama zapytała w dzień dziecka co pijamy by uczcić ten dzień wino czy Piccolo? Ja: jeszcze się pytasz? Oczywiście, że Piccolo :D. Fajnie czasem sobie wrócić do dzieciństwa. W coś się pobawić, zrobić coś szalonego, poczytać książkę dla dzieci. Gra też wydaje się całkiem ciekawa. A piosenka Gdybyś był tez mi jakoś nie tak dawno po głowie chodziła, nie wiem czemu bez żadnych skojarzeń mi się przypomniała 😛 Wysłałaś mi ją w myślach 😛
Powiem Ci, że jak zaczęłam słuchać Gdybyś Był, to od razu poleciałam całe Łzy jakoś od 1996, ach… piękne wspomnienia. U mnie to czasy podstawówki i pierwszych potańcówek na szkolnym korytarzu 🙂
Jakoś sobie nie kojarzę tej gry. Pozdrawiam i zapraszam na nowy post 🙂 magdatul-fan.blogspot.com.
swój dzień dziecka spędziłam w pracy haha. Super gra 😉
Pozdrawiam cieplutko!
Pozdrawiam! 🙂
Fajne te gry. Ja byłam grzecznym dzieckiem, gdy mi czegoś zakazano to nie ruszyłam. Odbiłam to sobie jako nastolatka.:D
Nie wyobrażam sobie Ciebie jako szalonej nastolatki 🙂
Takie gry to lubiłam ❤
🙂