Cześć Kochani,
Nie wiem jak Wy, ale ja już całkowicie przerzuciłam się na Netflixa i nie mam w domu kablówki. Zdecydowanie bardziej pasuje mi ich oferta niż np. oferta telewizji publicznej. Niemniej jednak ostatnio przesadzam i zbyt dużo czasu spędzam przed telewizorem. Jednak ciężko mi się oprzeć – jest tyle dobrych seriali i filmów. Z moich ulubionych polecam Narcos, Stranger Things, Miłość, śmierć i roboty, Grace i Frankie, Orange Is the New Black, The End of the F***ing World. Szczerze mówiąc to mogłabym jeszcze wymieniać i wymieniać. Przy tym wszystkim pozostaję sobą i pamiętam o tym, że niebieskie światło źle wpływa na cerę. Powstało już nawet bardzo ciekawe określenie „netflixowa twarz”, ale o tym dalej w tekście.
Na stan naszej skóry wpływają wszystkie czynniki zewnętrzne, w tym promieniowanie UV, smog, kurz, powietrze z klimatyzacji. Także światło, które bije od telefonów i ekranów komputerowych nie jest obojętne dla naszej cery. Ja sama spędzam masę czasu przy tych urządzeniach (i ze względu na pracę, i ze względu na hobby.) Dodając do tego minuty spędzone przed telewizorem, naprawdę nie jest dobrze.
Niebieskie światło to po prostu pasmo światła widzialnego, które oznacza się jako HEV. Jego źródłem może być jest zarówno słońce, jak i ekrany urządzeń elektronicznych (monitory LED i LCD, komputery, tablety, smartfony). Jednak, gdy oddziałuje ono na nas w sposób regularny i długotrwały mogą pojawić się zaburzenia snu, pogorszenie wzroku oraz stanu cery. Na twarzy stają widoczne zmarszczki i przebarwienia, a sama skóra traci jędrność i szybciej się starzeje.
Chyba musiałam skończyć dwadzieścia pięć lat, aby zdać sobie sprawę, że lepiej już nie będzie. Dlatego na stałe wprowadziłam do swojej pielęgnacji preparaty bogate w antyoksydanty, ponieważ to właśnie one unieszkodliwiają wolne rodniki. Najważniejsze antyoksydanty to: witamina C, witamina E, beta-karoten, czyli prekursor witaminy A, oraz antocyjany (niebieskie i czerwone barwniki roślin).
W trosce o swoją twarz wybrałam jedną z serii marki Floslek. Sferyczny krem pielęgnacyjny do twarzy z witaminą C SKIN care EXPERT® SPHERE-3D oraz ENERGY Koncentrat z witaminą C to typowy dla koreańskiej pielęgnacji – Korean Beauty. Szczerze mówiąc oba te preparaty wrzuciłam automatycznie do koszyka w hurtowni kosmetycznej. Do marki Floslek mam ogromne zaufanie po serii na naczynka – bardzo mi pomogła przed operacją przegrody nosowej i po niej. Mam wrażliwą skórę, która wymaga mocnego zapobiegania. Dodatkowo zawarta w kremie witamina C ma także zastosowanie w codziennej pielęgnacji cery trądzikowej. Mimo całkiem starego wieku (stosunkowo) to wciąż mam problem z wypryskami. (Dlaczego?!) Regularne stosowanie kremu sprawia, że cera staje się odświeżona, rozjaśniona, pełna energii, a zmarszczki mniej widoczne.
Dziewczyny, dajcie znać koniecznie, co oglądacie na Netflix, a także czy wcześniej słyszałyście o takim pojęciu jak NETFLIX FACE 🙂
Zastanawiam się właśnie nad wykupieniem netflixa tutaj w Niemczech. Miałam w Polsce i byłam bardzo zadowolona. Telewizji też już nie oglądam.
na pewno znajdziesz tam wiele ciekawych tytułów, ale uprzedzam, że wciąga! 😀
Haha, jeszcze nie wpadłam tak głęboko w Netflixa, nie mam po prostu na to czasu. Druga sprawa, że telewizora też nie mam;) Netflixface to dla mnie nowe określenie…
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Pozdrawiam i radzę nie zaczynać romansu z Netflixem 😀 Zabiera czas 🙂
Pozdrawiam i zapraszam na nowy post 🙂 magda-tul.blogspot.com.
🙂
Też olałam kablówkę na rzecz netflixa ale takie problemy raczej mnie nie dotyczą. Nie mam zbyt dużo czasu na telewizor 🙂 Mąż trochę więcej ogląda, chociaż fakt ostatnio sporo ciekawych rzeczy widzę i kusi posiedzieć. Dom z papieru był świetny, Castlevania, Lusyfer, Stranger Things ale to już wiesz, sex education nawet mnie wciągnęło xD
Dom z papieru o matko! Uwielbiam, już wkrótce kolejny sezon! Nie mogę się doczekać 🙂