Cześć Kochani,
muszę być z Wami szczera. Ostatnio zamieniłam się w małą świnkę obżartuchę i szczerze mówiąc dziwię się, że moi bliscy nie zwołali jeszcze interwencyjnej narady. Ja spanikowałam jak się okazało, że spodnie, które zawsze były „trochę za luźne” nagle stały się KRYTYCZNIE ZA MAŁE. I pewnie mogłam spodziewać się, że właśnie tak skończy się podjadanie o pierwszej, a czasem i drugiej w nocy, ale ślepo w to brnęłam krzycząc JESIENIARA! I taka właśnie ze mnie jesieniara z dodatkową oponką na brzuszku. Może to i dobrze, że ona tam jest, przecież na zimę trzeba wymieniać ogumienie. Żarty, żartami, ale nie lubię doprowadzać się do takich wagowych momentów i już (po raz tysiąc ósmy) rozpoczynam walkę o sylwetkę. Umówmy się, że rozpoczynam walkę o te 70kg na wadze, żeby potem znów jeść, jeść i od nowa chudnąć. Być może właśnie po to przyszłam na ten świat?
Na nocne podjadanie wybrałam kilka zdrowych przekąsek, które kupiłam w Auchanie, Rossmannie, Empiku, Biofamily i kilka w Piotrze i Pawle. Zobaczcie jaki sobie przygotowałam zestaw startowy:
Myślę, że część z Was spojrzała na to zdjęcie i pomyślała: zapas na miesiąc. Ja kupowałam te przekąski z myślą o całym tygodniu, a skończyło się jak zwykle… ZEŻARŁAM WSZYSTKO W DWA DNI! I wiecie, co muszę Wam powiedzieć? To były najzdrowsze dwa dni od dawna, mój organizm zrobił wręcz małą fieste i dziękował mi za przerwę w dostarczaniu tłuszczy i zbędnych cukrów. Co prawda te dwa dni to kropla w morzu, ale z dietą i tak jestem przed tymi wszystkimi, którzy jeszcze nie zaczęli 🙂
I absolutnie mój numer jeden podczas nocnego obżarstwa to:
Jednak grilowany czosnek to jest to, co najbardziej kręci mnie w środku nocy 🙂 Szczerze mówiąc to tak mi smakowały, że musiałam momentalnie poznać ich skład bo nie dowierzałam, że ten produkt może być w kategorii zdrowych! A jednak! Miałam rację, (ale szczerze mówiąc wiedziałam to już w sklepie, gdy je kupowałam.)
Sami zresztą zerknijcie na skład jednego z produktów (tego wyżej nie zdążyłam sfotografować bo jeszcze wtedy nie przypuszczałam, że ta historia trafi na bloga):
I można zjeść dobrą przekąskę o zdrowym składzie? Można. Jeżeli chodzi o przedział cenowy to było to coś około 4-5 złotych za opakowanie. Ceny były zbliżone do swoich niezdrowych zamienników typu Lays. Dla mnie jest to wymiana bezbolesna, przyjemna i cieszę się, że zdrowa i dietetyczna. Co więcej, wszystkie te produkty nie mają glutenu, co jest dla mnie ważne bo już nawykiem dla mnie jest, aby sięgać po produkty bezglutenowe, bez laktozy i bez cukru. Mój mąż czasem mówi, że są i bez smaku. Ale, te przekąski mu smakowały i po prawdzie opanowaliśmy je razem 🙂
Cieszę się, że są dostępne w Piotrze i Pawle w którym robię zakupy on-line. Od kiedy wyprowadziłam się na wieś zaczęłam stronić od dużych skupisk ludzi i już nie czerpię z takich miejsc energii. Zdecydowanie wolę usiąść z kubkiem herbaty i zamówić szybko i sprawnie z pozycji wygodnego fotela w domowym zaciszu. CZY TO SĄ PIERWSZE OZNAKI STARZENIA SIĘ?!
Te dwa zdjęcia wyżej dodałam tylko po to, aby narobić Wam apetytu 🙂 Wiem, że część z Was czyta mojego bloga podczas przerw w pracy. Jeżeli macie głodne brzuszki to biegnijcie do sklepu szukać tych przekąsek. I najlepsze jest to, że nie ma publicznego wstydu. Pamiętam jak kiedyś kolega zgromił mnie spojrzeniem w pracy, jak jadłam paprykowe Laysy. Do takich przekąsek nikt się nie „doczepi”. A Wy tłustymi palcami nie ubrudzicie klawiatury aromatyzując przy tym wszystkim powietrze konserwantami.
I te mi również bardzo smakowały, ale to może dlatego, że ja uwielbiam groszek, co zielony jędrny brzuszek ma! Ubóstwiam krem z groszku, potrawkę z groszkiem (to akurat zasługa mojej mamy, która zawsze była wspaniałą kucharką), a teraz lubię chipsy z groszku! Mniam!
Tych chipsów wyżej też koniecznie musicie spróbować! Są naprawdę przepyszne! Ja je odkryłam już dużo wcześniej (chyba tok temu, gdy po raz tysiąc pierwszy podchodziłam do odchudzania) wtedy je kupiłam ponieważ byłam na diecie: 50 dni bez cukru i alkoholu. Smakowały mi bardzo. Zawsze się zastanawiam jak to jest, że gdy już schudnę i powoli zaczynam wracać do rutyny to nagle, gdy kupuję przekąski w jakiś tajemniczy sposób zapominam o istnieniu tych zdrowych i kieruje się w alejki z „kolorową trucizną.”
I co by w przyszłości uniknąć ZAPOMINANIA postanowiłam dodać markę do ulubionych na Facebooku, do czego i Was zachęcam KLIK
A tych, którzy wolą tradycyjną formę prezentacji, zapraszam na stronę www KLIK
Dziewczyny, jak często jecie takie zdrowe przekąski? Wybieracie je jako pierwsze czy może tradycyjne czipsy u Was wygrywają? Koniecznie dajcie znać.
Bardzo lubię takie przekąski. Zapraszam na nowy news 🙂 magda-tul.blogspot.com.
Dziękuje i pozdrawiam! 🙂
Nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłam chipsy. Jakoś kompletnie nie ciągnie mnie do takich przekąsek, przeprogramowałam się na owoce i dobrze mi z tym. Ale żeby nie było tak idealnie, moją słabością jest masło orzechowe…o rany, tego potrafię zjeść niezwykle dużo!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Zazdroszczę! Chciałabym mieć tak jak Ty i pokochać bezgranicznie owoce. 🙂
Zapraszam na nowy post =) magda-tul.blogspot.com.
Zapraszam na nową notkę 🙂 magda-tul.blogspot.com.
przekąski faktycznie wyglądają fajnie. Lubię takie zdrowe zamienniki – ostanio odkryłam czipsy z batatów i buraka 🙂
Ja też uwielbiam te chipsy! Generalnie takie zdrowe z pieca bardzo lubię 😀 Pozdrawiam 🙂 WESOŁYCH ŚWIĄT! 🙂
Pozdrawiam i zapraszam na nowy post 🙂 magda-tul.blogspot.com.
E tam, Werka… Jak to mówią, „kochanego ciała nigdy za wiele”, więc mąż powinien być zadowolony ;).
Też tak myślę! Zwiększam tylko swoją powierzchnię erotyczną 😀 Pozdrawiam 🙂 WESOŁYCH ŚWIĄT! 🙂
O, tym lepiej – jeśli mąż ma żyłkę odkrywcy, musi być wniebowzięty: zawsze to dodatkowy ląd do przebadania :D. Wszystkiego najlepszego na ten nowy rok ;).
W Nowym Roku życzę przede wszystkim masy dobrych ludzi, spokoju i miłości 🙂
Zapraszam na nowy post 😉 magda-tul.blogspot.com.
Ogólnie nie jem niezdrowych rzeczy 🙂
podziwiam! WESOŁYCH ŚWIĄT! 🙂
Zapraszam na nową notkę =) magda-tul.blogspot.com.
Pozdrawiam i zapraszam Ciebie na nowy post =) magda-tul.blogspot.com.
Tortilla chipsy to są moje ulubione ponad wszystko 🙂
też bardzo lubię i jeszcze z sosikiem 🙂
Wyglądają pysznie, choć ja tak czy siak staram się stronić od tego rodzaju przekąsek. Moja waga też ostatnio żyje swoim życiem, ale po świętach się z nią ogarnę.
Ja dopiero po Nowym Roku, ale trzymam za Ciebie kciuki 🙂 Pozdrawiam 🙂 WESOŁYCH ŚWIĄT! 🙂
Ja mam podobnie , jesienią lubię sobie podjeść .Bo nic tak nie poprawia humory w szare i smutne dni jak kawałek czekolady lub chrupeczki.
Oj tak 🙂 WESOŁYCH ŚWIĄT! 🙂
Zapraszam na nową notkę =) magda-tul.blogspot.com.
Pozdrawiam 🙂 WESOŁYCH ŚWIĄT! 🙂
Oj muszę się przyznać że u mnie ostatnio też obżarstwo pełną gębą :-/, zaraz po Świętach ruszam z odchudzaniem (czytać zdrowym odzywianiem i nie podjadaniem), jak idzie u Ciebie ??
https://spicetki.wordpress.com/
Ja z odchudzaniem to dopiero po Nowym Roku 😀 Ale, muszę przyznać, że w ostatnim tygodniu jakoś mało czasu miałam na jedzenie i chyba trochę zrzuciłam bo spodnie luźniejsze 🙂 Pozdrawiam 🙂 WESOŁYCH ŚWIĄT! 🙂
Jak tam przygotowania do Świąt ??
https://recenzentkaa.wordpress.com/
Mi na szczęście nie ma kto kupować, przekąsek, o tyle łatwiej :). Zgadzam się z tobą, my kobiety chyba jesteśmy stworzone do tego by trochę schodnac, by móc znów przytyć😀.
Zdrowe przekąski hmmm, wolę jednak chodzić głodna 😉.
Pozdrawiam serdecznie 😀.
Ja jestem wściekła jak jestem głodna 😀 Nie torturuje otoczenia 😀 Pozdrawiam 🙂 WESOŁYCH ŚWIĄT! 🙂
Pozdrawiam i zapraszam na nową notkę =) magda-tul.blogspot.com.
Pozdrawiam 🙂 WESOŁYCH ŚWIĄT! 🙂
Zapraszam na nowy news magda-tul.blogspot.com.
Ja nie jem w ogóle takich rzeczy 🙂 ale takie zamienniki to fajna sprawa.
🙂
Mniam, smaka mi narobiłaś, muszę ich poszukać w Rossmannie, szkoda, że nie są dostępne szerzej, np. w Biedronce czy Lidl, chociaż w Lidlu też chyba już mają coś podobnego. Ja uwielbiam takie przekąski i właśnie też wieczorne podjadanie przed Tv mnie gubi :/
Powiem Ci,że jak zobaczyłam zdjęcia z Sylwestra to nocne podjadanie mnie już ZGUBIŁO! 😀 Dramat ;/
Pozdrawiam 🙂 /magda-tul.blogspot.com.
Nie każ mi wyjść i nie wracać ale ja mogę jeść ile chcę i nie tyję. W sumie to już się martwię o moje zdrowie, bo moje bmi wskazało na wygłodzenie, ale co ja poradzę. Chipsy lubię, takich zdrowych nie jadłam chętnie spróbuję, ale mało ich jem bo nie daję rady, słodyczy taka samo. W sumie nie wiem jak poprawić sobie apetyt i zacząć tyć. Oddaj zbędne kilogramy, chętnie przyjmę. Na klatę najlepiej xD
Oddaje zbędne kilogramy i zbędne cycki i tyłek! Jeśli dzięki temu mam wyglądać bardziej seksi 🙂