Cześć Kochani,
Mam takie dni, czasem tygodnie, że na wszystko mam czas, a wieczory spędzam odpoczywając na kanapie – delektując się przy tym ciszą, spokojem i obecnością drugiej połówki. Mam też takie tygodnie, kiedy to dzień wydaje mi się mieć za mało godzin, aby wszystko zrobić, a ja chodzę chroniczne poirytowana z głośną muzyką u boku (tylko ona potrafi mnie skutecznie rozbudzić) i zastanawiam się w co włożyć ręce. Wtedy nie mam czasu na skomplikowaną pielęgnację, a na cały wieczorny „porządek wokół samej siebie” mam nie więcej niż 10 minut. Sięgam wtedy po produkty skoncentrowane, z bardzo dobrym składem i wielofunkcyjne. Takie właśnie są maseczki, które od połowy kwietnia (mniej więcej o tego momentu nie wiem jak się nazywam) trzymają moją twarz w ryzach.
Mam wrażenie, że firma Elogie (jako jedna z niewielu) chyba naprawdę zapytała kobiet o ich potrzeby i zaczęła je skutecznie wdrażać. No bo umówmy się:
każda z nas kocha maseczki i wręcz uwielbiamy ich kompleksowe, momentalnie widoczne i generalnie dobroczynne działanie. Ale, nie każda z nas ma czas, żeby zaaplikować maseczkę, położyć się na piętnaście minut, a później starannie ją zmywać. Jestem przekonana, że zabiegana i nowoczesna kobieta potrzebuje właśnie takiego rozwiązania jakie zaproponowała marka Elogie:
Całość jest banalnie prosta:
-> zmywamy makijaż
-> otwieramy ampułkę i wsmarowujemy jej zawartość w skórę twarzy
i już! Dokładnie, maseczka sama się wchłonie, nie należy jej zmywać, ani zdrapywać, ani nawet ściągać za jednym pociągnięciem. Ona się po prostu wchłania!
Bardzo często stosuję maseczki zamiast kremu na noc; rano moja skóra wygląda rewelacyjnie! Zupełnie jakbym długimi godzinami poddawała się pielęgnacji 🙂
Jestem tak pozytywnie nastawiona do tych maseczek, ponieważ naprawdę ich twórca zadał sobie trud zagłębienia się w typowy wieczór kobiety:
żadna z nas nie ma czasu na szukanie nożyczek i otwieranie saszetki z maseczką – forma ampułki to po prostu jeden delikatny ruch ręką
żadna z nas nie ma też na tyle siły i ochoty, żeby męczyć się z otwarciem (a zdarzają się i takie produkty) – forma ampułki to banalna sprawa
DODATKOWO: nie wszystkie ampułki są super rozwiązaniem – bo te szklane już kilkanaście razy pocięły mi palce… A opakowanie stworzone z miękkiego materiału choćbym się bardzo starała nie zrobi mi krzywdy.
Maseczka kolagenowa z kawiorem i witaminami
Maska kolagenowa z kawiorem i witaminami odżywia, nawilża i ujędrnia skórę. Zawarty w niej kawior, wzmacnia barierę ochronną skóry i przyspiesza proces regeneracji. Chroniąc przed wolnymi rodnikami, skutecznie zapobiega powstawianiu zmarszczek. Skóra wygląda młodo i zdrowo.
Maseczka kolagenowa z kofeiną i witaminami
Maska kolagenowa z kofeiną i witaminami przeznaczona do wszystkich rodzajów skóry, odświeża i regeneruje. Kofeina poprawia krążenie, tym samym ułatwia detoksykację skóry oraz zwiększa dotlenienie tkanek. Dzięki niej, zmęczona i szara skóra staje się jędrna i nabiera blasku.
Maseczka kolagenowa z kwasem hialuronowym
Maska kolagenowa z kwasem hialuronowym wygładza zmarszczki, chroni przed działaniem wolnych rodników i przyspiesza regenerację skóry. Dzięki zawartości kwasu hialuronowego, skóra staje się sprężysta, odżywiona oraz dogłębnie nawilżona.
Jestem przekonana o skuteczności maseczek ponieważ każdego ranka dostrzegam efekty na swojej skórze. Twarz jest nawilżona, wygląda świeżo i nie wygląda na zmęczoną. Uzyskuję znacznie lepszy rezultat niż gdybym po prostu użyła kremu na noc.
Wszystkie maseczki można kupić w DROGERIACH DOUGLAS 🙂
A w tym całym biegu (uwierzcie mi na słowo, że sprawdziłam go w ekstremalnych warunkach – również tych, gdzie stres sam chciał mnie zjeść) rewelacyjnie sprawdził się System Potblocker Women 🙂 I chociaż nie lubię pisać o takich sprawach (sama nie wiem czemu) to jestem przekonana, że przez cały dzień pachniałam świeżo. A sama czułam się komfortowo. Oczywiście sięgam po produkty dla skóry wrażliwej i delikatnej. Dlatego ten produkt nie zawiera alkoholu, parabenów oraz alergenów. Szybko się wchłania, nie spowalniając codziennego harmonogramu poranka. Nie pozostawia na skórze tłustej warstwy, ani nie brudzi ubrań – a to równie ważne, co skuteczna ochrona.
Bardzo lubię ich produkty 😉
o! Fajnie widzieć kolejną ich fankę 🙂
maski bym z chęcią wypróbowała, też mam czasem tak,że doby mi brakuje i nie wiem jak się zorganizować
u mnie znowu jakiś szalony czas :<
Ostatnio mam takie dni, że w ogóle nie mam na nic czasu… ah, potrzebna mi odrobina lenistwa!
mi też, mi też…
O, te maseczki mnie zaciekawiły – są idealne dla zabieganej mnie 🙂
a mi ostatnia została i schowałam ją na gorsze czasy 🙂
Cześć widze że chyba nie zarabiasz na swoim blogu. Mozesz połączyć swoja pasje
z zarobkiem. Szkoda marnowac ruchu na stronce. Jest sposob zeby wyciagnać dodatkowo
ladną sumkę, wpisz sobie w google: jak zarobić na blogu drugą wypłatę
Wykorzystam Twój patent na maseczki nakładane na noc, nigdy tak nie robiłam 🙂
cieszę się 🙂
Nie znam marki a kosmetyki warte poznania 🙂
warte poznania 🙂