Cześć Kochani,
No i minął miesiąc! Czego? No jak to czego?! Diety! Nie mówiąc już o tym, że po drodze spotkały mnie Święta, ale te spędziliśmy bardzo aktywnie! I uwierzcie mi, że nawet pół grama nie przytyłam przez ten czas. Do ślubu pozostało 137 dni, ale nie odchudzam się żeby zjawiskowo wyglądać w sukni ślubnej (no dobra – to trochę też) – odchudzam się, żeby zjawiskowo wyglądać przez całe życie, a dodatkowo, aby wygrać zdrowie.
Tak czy inaczej: miesiąc minął zaskakująco szybko (nawet nie wiem kiedy), kilogramy też zleciały i w sumie też nie wiem kiedy. Ćwiczyłam; czasem codziennie, a czasem i przez trzy dni nie ruszyłam nogą…
Jeżeli chodzi o dietę – postawiłam na catering dietetyczny Fit & Yummy i dietę 1200 kcal. Pięć posiłków przyjeżdżało każdego dnia późnym wieczorem pod moje drzwi. Wraz z nimi przyjeżdżało menu na cały tydzień. Każdy posiłek był szczelnie zamknięty, dlatego bez obaw brałam je ze sobą do pracy. Dodatkowo pudełeczka były wyraźnie opisane: co się w nich znajduje, jaki to jest posiłek, jak należy go zjeść oraz ile ma kalorii.
Relacja z pierwszego tygodnia: KLIK
Relacja z drugiego tygodnia: KLIK
Relacja z trzeciego tygodnia: KLIK
Dlaczego uważam, że to rewelacyjne rozwiązanie?
-> Nie musiałam chodzić do sklepów, aby kupować jedzenie. To oszczędziło mi niezdrowych pokus.
-> Zawsze miałam gotowy posiłek, więc nie musiałam kupować żadnego śmieciowego jedzenia.
-> Jako, że nie musiałam gotować, ani sprzątać po gotowaniu miałam więcej czasu na treningi i inne przyjemności.
-> Poznałam smaki i połączenia o których wcześniej nie miałam pojęcia. Niesamowicie pomoże mi to w późniejszym samodzielnym komponowaniu zdrowego menu.
-> Moja dieta była idealnie przeliczona dlatego nie brakowało mi witamin, minerałów, a co za tym idzie energii.
-> Posiłki mogłam zabrać ze sobą wszędzie: do pracy, na uczelnię, do samochodu. Później wystarczyło, że wyrzucę opakowanie.
-> Codziennie jadłam coś innego, a dania się nie powtarzały.
Jestem przekonana, że taka dieta ma znacznie większe szansę na powodzenie niż wszelkie inne, które sami mamy przygotowywać sobie w domu. Dookoła nas są przecież same pokusy…
Sami zerknijcie na moje miesięczne wyniki – wyglądają zachęcająco, co? 🙂
Wybrałam dla Was moje ulubione posiłki, które jadłam w przeciągu ostatniego miesiąca:
Przede mną kolejne tygodnie walki! Co tydzień będę wrzucać swoje postępy – licząc, że i Wy przyłączycie się do moich zmagań 🙂 W grupie siła 🙂
Polubcie stronę Fit and Yummy na FB: KLIK
Dałam radę??? 😀
no chciałabym mieć też taką dietkę gotową!
No to co stoi na przeszkodzie? 🙂
Niesamowite, jak dużo osiągnęłaś w ciągu miesiąca. Gratuluję 🙂
Dziękuje! 😀
Bez obrazy, ale tu praktycznie nic nie jest dla osób z io. gdybyś sama gotowała to za takie pieniądze najadłyby się dwie osoby i to zdrowo przez miesiąc. Rozumiem ze jest róznie z czasem, ale ja przy dwójce dzieci i pracy zawodowej gotuję codziennie obiady dla siebie i dla męża co innego. Po prostu co wieczór poświęcam pół godziny na to żeby zrobić posiłki na cały następny dzień, kolejne pół godziny na męża i dzieci obiad (lubi trochę tłustsze rzeczy, smażone itd, dzieci też nie wszystko zjedzą). Tylko kwestia organizacji.
Rozumiem, jeżeli chodzi o IO mam insulinę na poziomie 11, czasem 13 – dlatego mogę sobie pozwolić na znacznie więcej niż osoby, które mają insulinę na poziomie 40 🙂 Liczę, że jeszcze w tym roku zapomnę o IO, zejdę do 9 i koniec 🙂
Co do organizacji i budżetów – wszystko można wiem o tym doskonale, ale czasem można sobie życie ułatwić 🙂
Te dania wyglądają smakowicie, gratuluję dotychczasowych efektów 🙂
dziękuje bardzo 🙂
kurcze tez chce jedzenie i to zdrowe pod nos
a ja już 5 kg!!! 🙂 🙂 🙂
U mnie w życiu nadszedł tan czas, że muszę zacząć się dietować ;D
Trzymam kciuki :)!
Świetne wyniki, gratuluję. 🙂 Pozdrawiam!
Dziękuje bardzo <3
Nie da się ukryć, że mało kto sobie może pozwolić na taką dietę 🙂
Często ludzie znacznie więcej wydają na suplementy, pasy wibrujące, wizyty u kosmetyczki, peelingi, masaże, kwasy … wszystko, żeby tylko stracić kilka centymetrów.
5 kg? no nieźle… 🙂 trzymaj tak dalej 🙂
Dziękuje bardzo <3
Wygladają smacznie 🙂 pozdrawiam
No bo są smaczne 🙂
Bardzo fajnie czyta sie takie pozytywne relacje z odchudzania 🙂 Super, że powstał taki katering 🙂
teraz nie mogę się poddać bo mi będzie przed Wami głupio!
Prawda! Zawsze to jakaś motywacja xD
Tak trzymaj 🙂 zaraz zaraz dobrze przeczytałam? ślub ? o to gratuluję 🙂 Będziesz piękną panną młodą 😀
ślub, ślub! i to zaraz….13 sierpnia! 😀