Cześć Kochani,
Zupełnie nie wiem skąd to się u mnie wzięło: czy to jakaś trauma z dzieciństwa? Czy to wrodzona nadpobudliwość? A może owsiki … (wiadomo gdzie). Tak czy siak: nie lubię się nudzić. Co więcej – ja nie umiem się nudzić.
Kiedy ostatnio okazało się, że pomiędzy ośmiogodzinną pracą, studiami, pisaniem licencjatu, prowadzeniem bloga, gotowaniem przetworów i po prostu zwykłym szarym życiem można wygospodarować jeszcze odrobinę czasu… postanowiłam rzucić się na głęboką wodę: wolontariat! Fundacja, pomysły, kreatywność, róbmy, teraz, natychmiast, już. (Zresztą ja wszystko robię jakby mnie kto wrzątkiem polewał co kwadrans.)
I tak właśnie z dumą (i pewną dozą nieśmiałości – bo co jak się nie uda?) organizuję bal przebierańców dla dzieci. Ba! I to już w ten weekend. Wydaje się, że wszystko jest zapięte na ostatni guzik, ale, ale… (?) w każdej chwili może przypałętać się jakiś zły duch..
Tymczasem zabieram Was do świata, który ubóstwia każda kobieta:
Kiedy zrodziła się idea koszulki z napisem, przez moją głowę przemknęły – kiedyś szalenie modne, chociaż najczęściej wulgarne t-shirty głoszące:
F*ck Google, ask me.
Kto nie ma brzucha, ten kiepsko r*cha.
Księżniczka jest tylko jedna.
Wystraszyłam się szalenie i pomyślałam sobie, że to szczyt obciachu, głupoty i złego gustu. Niepodważalnie stwierdziłam, że nie chcę brać w czymś takim udziału. Aż do momentu, kiedy zobaczyłam te koszulki:
I przyznam szczerze, że nie minął kwadrans, a ja byłam przekonana, że je chcę. Nadruki nie mając nic wspólnego z obciachem czy wulgarnością. Ba! Są wręcz zabawne, a i mogą spełniać funkcję edukacyjną… 🙂
Seria poprawna polszczyzna zdecydowanie przypadła mi do gustu i co więcej – niemal co druga osoba zwraca uwagę na koszulkę, którą mam na sobie i po prostu o niej ze mną rozmawia.
Być może to dobry pomysł na nawiązanie nowych znajomości w przypadku osoby nieśmiałej 🙂
Co do samych koszulek; przeczytałam kiedyś – gdzieś, że kobieta, aby dobrze wyglądać powinna mieć w swojej szafie drogie dżinsy i dopasowany tshirt.
Drogich dżinsów się jeszcze nie dorobiłam (ale, jaki sens jest je kupować, kiedy w ciągu miesiąca tyje/chudnę 6 kg?) Ale, za to dopasowane tshirty mam! Ba i to cztery 🙂
Jestem z nich bardzo zadowolona, głównie z faktu, że nie wiem jakim cudem, ale nie opinają się na brzuchu, ani na boczkach. Pięknie podkreślają biust, ramiona, a reszta jest ukryta ( spokojnie mogę udawać, że nie istnieje).
Koszulki marki Fruit of the Loom, którą na pewno każdy z Was zna. Bez problemu możecie przewidzieć ich żywotność, a także wiecie jak prać, gdzie prać, jak prasować i gdzie suszyć :-) JEST NA ŚWIECIE OSOBA, KTÓRA NIGDY NIE MIAŁA KOSZULKI TEJ FIRMY?
Sens jest jednak w ocenie nadruków i tak: Przeżyły i pranie i prasowanie. Potwierdzam: są dobrej jakości – tak jak piszę producent 🙂
A jak to się ma cenowo?
Najtańsza jest koszulka BELIEVE SELFIE: 29,99,- KLIK
Pozostałe koszulki kosztują 38,99,- KLIK KLIK KLIK
Łapcie promocję:
uprzejmie proszę o nie dodawanie postów inspirujących mnie ponieważ moje oszczędności mogą na tym znacznie ucierpieć. 😉
Muszę je mieć. Przynajmniej tą z tym wziąść i z przyszłem. Jestem na te słowa wyczulona, zwracam uwagę na nią każdemu jeśli takowych użyje niewłaściwie i myślę ze taka koszulka mogłaby te osoby oduczyć, albo przynajmniej zainteresować ich samym problemem.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
HAHA! A wiesz ile tam jest innych fajnych koszulek z serii poprawna polszczyzna? 🙂 Lepiej nie wchodź na stronę bo oszalejesz 🙂
Ciekawe te koszulki i jakie zabawne 😉
Pamiętam, kiedy pani wychowawczyni zapytała klasę mego syna, kto z uczniów mówi o sobie „poszedłem”. Rękę podniósł tylko mój syn.
Może mu sprawić taką koszulkę? hi hi hi
Heheh 🙂 Na Mikołajki – idealnie! 😀
Świetne te koszulki.Niedługo święta-chyba wiem co kupię mężowi 😀
a i dla reszty rodziny znajdziesz fajne koszulki 🙂
Koszulki tej firmy są świetne :3 I jakościowo, i fajnie się noszą. A napisy mnie rozłożyły na łopatki i poprawiły humor 😀 Co do dokładania sobie obowiązków to wiesz, że też tak mam 😉 Acz sądzę, iż Ty sobie poradzisz z tym doskonale, zwłaszcza, jeśli będziesz niesiona dalej swoją pozytywną energią 🙂
Mam nadzieję, że ta moja pozytywna energia się nigdy nie wyczerpię! 😀
Ja nie miałam!! 🙁
najgorzej:<