Z autorką książki ,,Dar” Dorotą Majsterkiewicz rozmawiam o procesie twórczym, fikcji literackiej, która przeplata się z rzeczywistością oraz o kolejnych planach wydawniczych.
Dorota Majsterkiewicz na początku tego roku zabłysnęła książką „Dar”, którą jak sama mówi napisała dla osób, które tak jak ona lubują się w istotach pozaziemskich, niespodziewanych zwrotach akcji i wartkich opisach.
W Internecie bardzo ciężko znaleźć jakieś informacje na Twój temat. Czy możesz krótko powiedzieć, kim jest Dorota Majsterkiewicz?
Zwykłą dziewczyną. Osobą, która ma pewne marzenia i dąży do ich realizacji i spełnienia. Jestem czasem zbyt nieogarnięta i zwariowana. Ale, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zawsze chętna do pomocy. Przede wszystkim wrażliwa, ale cicho sza! To wolę ukrywać.
Kiedy pomyślałaś, że chcesz napisać książkę? To był impuls czy przemyślana decyzja?
Dokładnie impuls. Pamiętam sytuację, kiedy babcia powiedziała mi „Jakbyś mogła zabijać wzrokiem to ja już bym nie żyła”… Wtedy zdecydowałam, że o tym napiszę.
A jak wyglądał sam proces twórczy? Udało Ci się ją napisać w ciągu „jednego transu” czy kilkadziesiąt razy do niej podchodziłaś, odpoczywałaś?
Zaczęłam pisać w 2 klasie liceum. Napisałam wtedy przez jeden wieczór 4 pierwsze rozdziały. Wtedy wena opadła i niedoszła książka czekała na mnie dokładnie rok. Po tym czasie zaczęłam znów „tworzyć”. Lecz wyglądało to tak: siedziałam na uczelni, nagły przypływ weny, kartka i długopis – piszę. Piszę gdziekolwiek bym nie była. Po prostu wena była silniejsza od moich codziennych zajęć.
Co stanowiło inspirację do napisania takiej historii?
Heh… Kultowa książka ,,Zmierzch”. Po prostu byłam nią tak zauroczona, że wzorowałam się na tej powieści. Jednak nie chciałam pisać o tematyce wampirów. Tego już jest zbyt dużo.
A skąd pomysł na tytuł?
To zachowam w tajemnicy.
Jak wiele Ciebie możemy upatrywać w głównej postaci? To totalna fikcja literacka czy po części Twoja autobiografia? Przemyciłaś jakieś cechy swojego charakteru?
Mogę powiedzieć, że cechy swojego charakteru przelałam na dwie bohaterki. I główną i drugoplanową – Melanie. Mniej więcej swoją „nieogarniętą” i roztrzepaną stronę osobowości dałam Melanie, a niezdarną i poważną Nadie.
Od bardzo dawna trwa już boom na książki o istotach obdarzonych nadludzkimi cechami. Postanowiłaś wykorzystać ten motyw ze względu na popularność i popyt czy kierował Tobą jakiś inny powód?
Jak wspomniałam wcześniej, inspiracją był tekst mojej babci. Nie kierowałam się na pewno popularnością, bo książką chciałam trafić do osób młodych i tych, które tak jak ja lubią szybkie do przeczytania książki. Taki szybki i łatwy przekaz idealny na wieczór.
Akcja toczy się daleko stąd, dlaczego postanowiłaś osadzić ją w nieznanym dla Polaków otoczeniu, zamiast np. w Katowicach?
Chciałam pobudzić wyobraźnie. Chciałam odciąć się od miejsca zamieszkania i stworzyć własny świat w zupełnie nieznanym miejscu.
Czy myślisz o drugiej części? Kończąc książkę wręcz marzyłam o tym, aby przeczytać dalsze losy bohaterów.
W zasadzie zaczęłam ją już pisać! Ale, czy ujrzy światło dzienne…. Tego jeszcze nie wiem.
Czy zdarza Ci się szukać recenzji ,,Daru” czy trafiasz na nie czasem przez przypadek?
Zdarzyło mi się szukać. Ale, też znajomi podsyłali mi linki 😉
Podobno myślisz o kolejnej książce… doszły mnie słuchy, że ma to być erotyk. Czy możesz zdradzić kilka szczegółów? Na kiedy planujesz premierę?
Może nie erotyk.. Ale z domieszką erotyki. Ogólnie chcę napisać dramat przeplatany właśnie erotykiem i komedią. Premierę planuję… jak napiszę. A to wszystko zależy od weny. Niestety więcej zdradzić nie mogę.
Serdecznie dziękuje za rozmowę.
Zapowiada się ciekawie.
Zapraszam na recenzję, która ukaże się na dniach! 🙂
Jak zwykle świetny wywiad!
dziękuje!
no hej 😉
widzę jesteś w swoim żywiole 🙂
wiesz co moim zdanie jak na wywiad, to bardzo kreatywne pytania. 😉
widać autorka to prosta osoba, mam nadzieję że 2 cz. jednak ujrzy światło dzienne.
Zdecydowanie tak! Uwielbiam robić wywiady 🙂 Właśnie przygotowuje kolejny, tylko nie wiem czy pytania będą tak kreatywne… 🙂
Pozdrawiam bardzo cieplutko;-)
Pozdrawiam!
Fajny, lekki wywiad, przyjemnie się czytało. Choć jako człowiek, który wywiady robi, wolę rozmówców, którzy mają bardziej kwieciste wypowiedzi, bo mniej się trzeba nagimnastykować.
Nie mniej chętnie przeczytam…
Bardzo się cieszę, na dniach zapraszam Cię na recenzję książki 🙂
Hmmm tak szczerze, to obawiam się, że ta książka bez bardzo dobrej promocji utonie w morzu książek o podobnej tematyce…bo takich na rynku wiele…
mam nadzieję, że się mylę:)
życzę Dorocie jak najlepiej, mam nadzieję, że jej debiut się będzie dobrze sprzedawał 🙂
O, mam ochotę na tą książkę coraz bardziej 🙂
poczekaj, aż ukaże się recenzja 🙂
Tych książek jest już tyle, że nie wiadomo po którą sięgnąć 😉
Niemniej grunt, to dobra promocja! Spisałaś się na medal 🙂
Dziękuje! Zapraszam na recenzję
😉