Cześć Moi Drodzy,
To jakieś totalne szaleństwo. Kiedy wydawało mi się kilka dni temu, że moje życie nie może być bardziej hard, stało się harder, żeby dziś osiągnąć mistrzowski stan hardest. Kiedyś te moje ramiona, co to wszystko przyjmują zrobią po prostu battery low, a ja sama skończę jak popłuczyna swoich marzeń. Świecie zwolnij! Daj mi wziąć oddech.
Odczuwam ulgę zamykając się w swoim kosmetycznym świecie:
Płyn oczarowy do twarzy z kwiatem pomarańczy
To nic innego jak aromatyczna woda z liści oczaru; w moim przypadku spisała się świetnie. Znakomicie odświeżała, a zabierałam ją ze sobą w wiele miejsc. Okazała się zbawieniem podczas wędrówki nużącym i męczącym szlakiem. Niemal każdego dnia stoi obok laptopa i pomaga mi przetrwać kolejne osiem godzin pracy przy komputerze. Działa niczym kubeł zimnej wody na twarz albo wiaderko mocnej kawy. Stawia na równe nogi!
Zakochałam się w jej zapachu; delikatny, ziołowy, naturalny. Zdecydowanie tonizuje skórę i ją odświeża. Kiedy pryskała płynem makijaż, nie rozpływał się – o dziwo! A ja sama nie wyglądałam jak mała panda. (Po prostu jak panda, do małych kobiet to ja nie należę.)
Nie zostawia tłustej warstwy, ani tym bardziej nie powoduje uczucia ściągania.
Jest bardzo wydajny. Skóra po użyciu staje się schłodzona i miękka. Nie uczulił, nie podrażnił i nie wzmógł istniejących już podrażnień.
Atomizer działał bez zarzutu; nie zacinał się i rozpylał wystarczającą jednorazową dawkę 🙂
Produkt zdecydowanie nie ustępuje wiodącym wodom termalnym.
A dobry skład sprawił, że na pewno jeszcze po niego sięgnę:
Skład: Aqua, Hamamelis Virginiana (Organic Witch Hazel Distillate), Gliceryn, Panthenol, Allantoin, Peg-40 Hydrogenated Oil, Neroli (Fragrance), C.I.15985, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone.
Polecam!
Ziołowy balsam do ciała (Lukrecja gładka)
Składniki bioaktywne: wyciąg z lukrecji, nostrzyka, rumianku, prawoślazu, szałwi, witamina E, d-panthenol.
Fajne to uczucie kiedy znajdziesz balsam, który szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Moje życie potrafi czasami przyspieszyć na maksa i na wieczorną pielęgnacje zostaje mi 10-15 minut. W tych (i nie tylko w tych) przypadkach owy balsam spisuje się na medal! (Złoty, oczywiście)
Konsystencja idealna; nie przelewa się przez dłonie i nie stanowi problemu podczas balsamowania.
Dobrze nawilża skórę, nie rewelacyjnie, ale naprawdę dobrze. Idealny po depilacji- nie podrażnia dodatkowo skóry, nie wywołuje uczucia pieczenia.
A co ważne latem- nogi nie stają się po nim białe 🙂
Buteleczka jest wygodna i łatwo wydostać nawet resztki produktu. A sam skład znowu pozytywnie mnie zaskoczył:
Skład: Aqua, Glicyrrhiza Glabra Officinalis Root Extract, Melilotus Officinalis Extrakt, Althaea Officinalis roqt Extract, Salvia Althaea Officinalis roqt Extract, Lecithine, Ethylhexyl Stearate, Mineral Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Isopropyl Palmitate, Vitis Vinitera Seed Oil, Glycerin, Trilaureth-4-Phosphate, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Sodium Carbomer, Parfum, Phenoxyethanol-(and)Ethylhexylglycerin.
Cóż więcej dodać: balsam dobry dla każdego. Spisze się świetnie jako podstawowy nawilżacz. A zapachoholiczki pokochają go za słodziutki zapach, niczym cukierki albo pączki 🙂
Kosmetyki kupicie tutaj: KLIK
Brzmi bardzo ciekawie 😀
Jest bardzo ciekawe 🙂
jeśli chodzi o płyny z Fitomed to ja ciągle jestem pod wrażeniem różanego.
Muszę spróbować!
Ten płyn oczarowy jest świetny. Ratował mnie podczas upalnych dni 🙂
Mnie też! 😀
Nie widziałam jeszcze tych kosmetyków ale wydają się ciekawe 🙂
Koniecznie zajrzyj na ich stronę! 😀
Ja w sumie nigdy nie zamawiałam kosmetyków przez internet 🙂 Zawsze wolę obejrzeć, powąchać, zastanowić się, dotknąć 😛 Te kosmetyki można dostać tylko przez internet? 🙂
Szukaj ich również w aptekach 🙂
O tak, Fitomed to bardzo porządna firma 🙂
Zgadzam się!
Używam akurat płynu lawendowego do cery zmęczonej i jestem nim oczarowana 🙂
nie może być inaczej!
Taka dobra ocena, od razu weszłam na ich stronę. 😀
I jak? I jak?
nie miałam jeszcze produktów z Fitomedu 😉
pora to nadrobić!
nie słyszałam o tej firmie…muszę spróbować!
pozdrawiam serdecznie 🙂
*wodom termalnym
Dzięki! Ale, siara! Już poprawiam 😀
Fajne! 🙂
🙂
Zainteresował mnie ten płyn w sprayu 😉
Spodobałby Ci się! 😀
Ja kiedyś miałam wodę różaną, potem termalną. Bardzo sobie te kosmetyki chwaliłam, zamiast toniku można też ich używać 🙂
O! Dobry pomysł 🙂 Dzisiaj spróbuje 🙂
Hmm warto byłoby spróbować ;]
Polecam! 😀