Cześć Kochani,
Myślę sobie, że gdybym nie była literatką, to pewnie zostałabym aktorką. A gdybym nie była aktorką to pewnie zostałabym pogodynką, śpiewaczką, szefem kuchni, cukierniczką, przedszkolanką, nauczycielką, gimnastyczką, tancerką, barmanką, baristką. Mogłabym zostać również perfekcyjną panią domu.
A o perfekcyjność moich wypieków zadbała firma:
Babeczki z kremem agrestowym, 12szt
Składniki:
125g cukru,
125g masła,
2 jajka,
4 łyżki mleka,
250g mąki,
2,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
1 łyżeczka soli.
Połącz składniki ze sobą i mikserem osiągnij idealnie gładką masę. Ciasto podziel na cztery części, każde przelej do innej miseczki i dodaj do każdego z nich dowolny barwnik spożywczy.
Dokładnie wymieszaj, rozlej do foremek i wstaw do rozgrzanego piekarnika do 180’C na 10 minut.
Krem agrestowy:
250g serka mascarpone,
150ml śmietany 30%,
jedno opakowanie galaretki agrestowej,
fioletowy barwnik spożywczy.
Ubij śmietanę na sztywno, powoli dodawaj serek. Do gładkiej masy wsyp galaretkę i barwnik, wymieszaj! 🙂
Babeczki możesz dowolnie dekorować. Niebanalne ozdoby znajdziesz w sklepie tortowe-dodatki.pl
Jaka ładna kolorowa chemia ;-)))
🙂
i to ma byc dieta? 😛
hehe, to jest dieta Weroniki Rudnickiej! 🙂
A co mi tam,każdą chętnie spróbuję 😉
bierz, którą chcesz! 🙂
I ja takie cudowności przed snem oglądam 😉
były pyszne *.*
Dziękuję z nutką zaskoczenia 🙂
Teksty publikuję zazwyczaj raz w tygodniu a niekiedy wrzucam jakąś małą formę częściej co akurat przyjdzie mi do głowy.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam…oficjalnie 😉
Ale śliczności 😉
dziękuje 🙂
A miałam iść na dietę … zaczynam ją jednak od jutra ; p
hehhe, powodzenia!
mniaaam, ale cudownie wyglądają! zawsze chciałam takie mieć 😀 a moje zawsze są najzwyklejsze 😀
dziękuje *.*
Tych wieści teraz potrzebuje. Szacun za poświęcony czas na popełnienie tego wpisu.
Tak konkretnych informacji właśnie poszukuje. Dobrze napisane!.
Niesamowicie, że piszesz nowe teksty. Twój blog jest niezwykle intrygujący.
Niezwykle ciekawy wpis. Można zauważyć, że doskonale znasz się w tym temacie.
Hej, Oczywiście jest w tym wpisie coś zachęcającego. Ściskam!
Wreszcie ktoś opisał ten temat. Pozdrawiam
Ostatnie Twoje wpisy ogromnie dużo mnie nauczyły. Jestem ciekaw co nowego zdecydujesz się wstawić na stronę. Zamierzam śledzić tego bloga.