Cześć kochani,
Ponad półtorej godziny wypełniałam wniosek, aby otrzymać tytuł VIS (Very Important Student). Kiedy już wypisałam wszystkie swoje Very Important Achievements, okazało się, że mogę ubiegać się o stypendium celowe. Pomyślałam sobie, że aspiracji mam wiele, ale najważniejszą jest (chyba) wydanie zbioru opowiadań. Tudzież wpisałam w rubryczce „cel”: Publikacja opowiadań. Zaraz potem musiałam pochylić się nad rubryczką „Uzasadnienie”. I tam przez moją głowę przebiegła pustka. Chce wydać opowiadania, ponieważ…. są fajne? ludzie będą je czytać? chcę mieć szpan na dzielni? bo tak? A może… chce wydać opowiadania, ponieważ jestem kobietą, a kobieta ma zawsze rację? I tak właśnie pozostawiłam rubryczkę „uzasadnienie” samej sobie i przyszłam napisać notkę.
Przed Wami:
Olej konopny BIO, 250ml
Pierwsza myśl: A marihuana w mojej głowie cały dzień, czas płynie wolno, życie piękne jest jak sen, wyglądam przez okno i do ludzi śmieję się, oni widzą Rastamana, wtedy pozdrawiają mnie!
Druga myśl: Kurcze muszę poczytać o tym oleju, przecież nie mogę chodzić zjarana!
Olej konopny jest tłoczony na zimno z wyselekcjonowanych odmian konopi siewnej. Eksponuje typowo orzechowy smak z przyjemnym delikatnym posmakiem. Jest słynny z wysokiej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych takich jak kwas oleinowy, linolowy i linolenowy, jak również gamma-linolenowego, obecnych w kompozycji unikalnej dla oleju konopnego pośród wszystkich olejów najlepszych dla ludzkiego odżywiania. Nie zawiera cholesterolu i wspomaga zarówno metabolizm komórek jak i systemu odpornościowego. Jest niezbędną częścią zdrowej pełnowartościowej diety.
Nic o tetrahydrokannabinolu i sama nie wiem, czy się rozczarowałam, czy pozytywnie zaskoczyłam.
Pocznę od wad:
(-) nie można go smażyć,
(-) po otwarciu można go używać tylko przez 4 tygodnie.
Najbardziej zmartwił mnie krótki termin ważności, niby to tylko 250ml, ale żeby wykorzystać w pełni trzeba się trochę nagłowić. Ja postanowiłam dodać go do kilku sałatek, a także zmieszać z olejkiem jojoba, co przedłuży jego stabilność i trwałość. Całość używam, jako olejek do masażu. Dobrze się rozprowadza i dosyć szybko wchłania. Wzmacnia odporność skóry.
Olej konopny to skarbnica witaminy K, niezbędnej do syntezy ważnych białek i enzymów. Witamina K ma właściwości przeciwkrwotoczne i odpowiada za krzepliwość krwi, działa przeciwgrzybicznie, antybakteryjnie, przeciwzapalnie i przeciwbólowo oraz bierze udział w formowaniu tkanki kostnej.
Jeżeli chodzi o smak, jest bardzo wyjątkowy- lekko orzechowy, bardzo delikatny. A sam zapach jest bardzo zmysłowy! Idealnie zastępuje klasyczną oliwę.
Olej konopny jest bogatym źródłem kwasów tłuszczowych omega-3 i 6(80% jego składu). dzięki tak wysokiemu wskaźnikowi plasuje się w ścisłej czołówce olejów roślinnych. Jest słynny z wysokiej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych takich jak kwas oleinowy, linolowy i linolenowy, jak również gamma-linolenowego. Kwasy tłuszczowe to pożądany składnik w codziennym menu, dzięki swojemu dobroczynnemu działaniu na nasze zdrowie. Niestety nasz organizm sam ich nie produkuje, dlatego tak ważne jest, aby dostarczać ich optymalną ilość w codziennej diecie.
Świetnie uzupełnia codzienną dietę. Polecany jest osobom osłabionym (czyli ja), wyniszczonym chorobą, cierpiącym na awitaminozę. Podobno leczy histerię (chyba też coś dla mnie), neurastenię, krzywicę i niedokrwistość. Działa, jako środek przeciwbólowy (chyba też coś dla mnie), nasenny (również dla mnie) oraz moczopędny.
Cudowny olej? Lekarstwo w płynie? Nie wiem. Nie znam się. Organizm mi na starość da znać, czy się dobrze odżywiałam, czy nie. A póki co, muszę wierzyć prawie we wszystko, co napiszą na opakowaniach.
Olej konopny – bogate źródło kwasów tłuszczowych, które:
1. obniżają ciśnienie krwi
2. wypłukują zły cholesterol z tętnic
3. zmniejszają wyraźnie krzepliwość krwi, co zapobiega tworzeniu się skrzepów, a więc zapobiegają udarowi mózgu i zawałowi serca.
4. działają przeciwzapalnie i dlatego stosuje się je w leczeniu artretyzmu
5. wzmacniają system odpornościowy organizmu
6. podnoszą wydolność organów pokarmowych
7. chronią przed powstawaniem niektórych typów nowotworów
8. regulują temperaturę ciała
9. regulują wydzielanie hormonów
10. kwas gamma-linolenowy zawarty w oleju reguluje poziom lipidów we krwi, a tym samym zapobiega miażdżycy, zawałom serca oraz udarom.
Polecam, jako dodatek do sałatek oraz jako jeden ze składników oleju kosmetycznego. Zdecydowanie niebanalna propozycja.
Cena: 250ml/60zł.
Cena dość wysoka, więc rzeczywiście trzeba mieć plan, aby w miarę szybko i z korzyścią go zastosować, ale jak widać jest wiele opcji:)
czego się nie robi dla „ducha i ciała” 🙂
Dlaczego się martwisz datą ważności, skoro jest do 2015 roku?
Mnie to też zmartwiło – pełnowartościowe oleje przechowuje się w lodówce i mają mega krótką datę ważności 🙂 Twój nie spełnia tych standardów.
To o czym powiedziałam dotyczy oleju lnianego (nastała moda na jego picie). Może w przypadku konopnego jest inaczej….?
to, że na opakowaniu jest tak napisane to jedno, ale każda „profesjonalna strona” o Eko donosi, że można trzymać go po otwarciu tylko 4 miesiące. Być może należy go otworzyć i spożyć najpóźniej przed tym 2015. Co więcej, napisali, że lodówka wcale nie przedłuża terminu ważności.
Dokładnie, minusem jest konieczność szybkiego zużycia produktu. Tyle, że taki olej wynagradza wszystkie niedogodności z przechowywaniem 🙂
święta prawda 🙂
Olej pewnie super, ale strasznie drogi 😉
to prawda…
To dlaczego lejesz go na patelnię? Bo to chyba patelnia, to szaro-fioletowe? Zużyć to się da, ja leję sporo do sałaty, a to przecież raptem tylko jedna szklanka. Musi faktycznie mieć ukryte walory, skoro tyle sobie za niego śpiewają…
wylałam na patelnie, potem dodałam ciepły ryż i kurczaka. Jakoś lepiej mi się miesza na patelni. Nie podgrzewałam go 🙂
Olej wydaje się być super ; ) . Jednak cena jak na 250ml strasznie wysoka ;c
trzeba na niego uzbierać 🙂
szkoda,m ze cena kosmiczna..;
to prawda, staje się przez to mniej dostępny :<
Olej ciekawy, choć ten krótki termin pewnie sprawiłby, że połowa by się u mnie zmarnowała.
a szkoda, bo drogi :<
mniam!