Cześć Wam,
Zadali mi ostatnio pytanie „Za czym tęsknisz najbardziej?” i nie mniej, nie więcej przez dobre 2 minuty milczałam. Przez moją głowę przewinęły się setki osób, sytuacji, miejsc, ale wiecie gdzie zostało moje serce? W słodkich czas dzieciństwa. Dlatego szczerze przyznaję, że najbardziej tęsknie za dzieciństwem. Najbardziej również tęsknie za moim najlepszym przyjacielem- Puszkiem Okruszkiem, małym, cudownym, włochatym czworonogiem. Gdzie jest teraz Okruszek? W niebie, takim specjalnym niebie dla maskotek.
Z wczesnego dzieciństwa pamiętam niewiele, raczej strzępki, sceny, zdjęcia i opowiadania. Dlatego nie wiem, kiedy dokładnie dostałam swojego misia, ale wiem, że podarował mi go tata. I również nie mam pojęcia dlaczego dorodnego pluszanego psa nazwałam Puszek Okruszek – ale, z tego miejsca zarzekam się, że nie miało to nic wspólnego z Natalią Kukulską i jej hitem:
Puszek okruszek
Puszek kłębuszek
Bardzo go lubię
Przyznać to muszę
Puszek okruszek
Kłębuszek
Jest między nami sympatii nić
Wystarczy tylko
Że się poruszę
Zaraz przybiega by ze mną być
I tak przez wiele lat zasypiałam, spowiadałam się i tulałam do Puszka. W podstawówce nawet napisałam specjalnie dla niego wierszyk. Bądź, co bądź. Stał się moi osobistym przyjacielem, który posiadał specjalne miejsce w moim pokoju i sercu.
Co się stało z Puszkiem? Ano Drodzy Państwo nastolatek głupi, młody i jeszcze raz głupi odreagował swoje silne emocje na niewinnej pluszanej maskotce, obwiniając ją za całe zło świata i ostatecznie w stu pięciu kawałkach zwinął do worka na śmieci i schował na dno szafy.
Puszek wylądował na cmentarzu (który na tę okazje powstał w szafie), ale…kochałam go, jakby był nadal obok.
Idąc tym tropem, moja mama, która kiedyś sprzątała w moim pokoju, wyrzuciła szczątki Puszka do kosza na śmieci…i tyle widziano moje dzieciństwo.
Tymczasem pragnę przekonać wszystkich rodziców, dziadków i krewnych do obdarowywania swoich pociech pluszowymi cudami. Szczególnie gorąco polecam sklep GUFI
Panie i Panowie przedstawiam Wam z dumą:
MOSHI MONSTERS
Mój Moshi Monsters zamieszkuje urokliwe miasteczko Monstro City. Moshlingi są idealnym pluszakiem dla wszystkich miłośników gry Moshi Monsters. Z pewnością każdy mały opiekun chciałby mieć swojego pluszowego Moshlinga w domu. Poppet to mały uroczy Moshling, który zdobędzie serce każdego dziecka.
Zawartość: pluszowy Poppet
WIEK: 3+
WYMIARY: ok. 18 cm.
Co jest najśmieszniejsze w ludziach:
Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli. Paulo Coelho
fajna zabaweczka 🙂
chyba wystraszyłabym się go w nocy.. 😛
Ciekawa maskotka.
Moja córka ma już cały stos i ulubiona to zawsze ta ostatnia. Jednak kiedyś jak nie było tego tyle, to pamiętam jak miałam swojego ulubionego misia.
Fajna maskotka 🙂 Puszek, Okruszek… śpiewałam w przedszkolu 😀
Ja do dziś mam misia z czasów dzieciństwa. Ten jest uroczy 🙂
a mnie ta zabawka przeraziła… chyba nie kupie jej mojej małej 😉
pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na moim bloogu!
tęsknota za pluszakiem z wszystkich możliwych tesknot jest chyba formą najłagodniejszą. gdyby ten Puszek Okruszek był żywym psem myślę, że bardziej byś za nim tęskniła gdyż emocje związane z żywym stworzeniem są zawsze silniejsze. czas , który mija wzmaga tesknotę za miejscami, które kochaliśmy za ludźmi, których już nie ma ale i za tymi ludźmi, którzy gdzieś są a z jakichś powodów nie mamy z nimi kontaktu. tęsknota nie zawsze jest z wiązana z czymś co było. można tęsknić za miejscami, osobami i czynnościami z naszych marzeń lub wyobrażeń
To chyba nie jest fortunne porównanie, utrata bliskiej osoby to coś zupełnie innego niż strata maskotki. Co zaś tyczy się reklamowanej szmacianki… dlaczego jest taka smutna?
Masz rację, nie da się porównać utraty bliskiej osoby do utraty maskotki. Ja porównałam tylko emocje… ja nie mogę zasnąć i ciągle płaczę, gdy stracę kogoś bliskiego, a noworodek płacze i nie może zasnąć, gdy straci maskotkę. Ehh.. to generalnie przykre zagadnienia. A szmacianka czemu smutna, nie wiem (?) może teraz takie są TOP.
nie było moim zamiarem porównywanie tesknot , których mogą być setki i których ranga nie moze być porównywalna z inną tesknotą. chciałem wskazać iż tęsknota sama w sobie jest uczuciem bolesnym i gama tęsknot oraz ich skala jest w zależności od doświadczeń różna. właściwie to nie wiem czy po dwóch minutach zastanawiania się za czym sie tęskni i po pkreślemiu, ze jest to zabawka to bardziej powinienem Ci zazdrościć czy współczuć. oczywiscie zakładam, ze autorką wpisu jest dorosła kobieta a nie dziecko w wieku pampersowym.
zabawka to symbol dzieciństwa, to symbol beztroski, pierwszej przyjaźni. Tęsknie za emocjami, uczuciami, sytuacjami, które wtedy miały miejsce i akurat jawiły się przez postać maskotki. Co zresztą dobrze podkreśla ostatni cytat Coelho.
Kocham pluszaki
Takich z dzieciństwa nie miałam, chociaż dobrze je pamietam -słonia i brązowego psa. Potem już zbierałam maskotki i ulubione przytulańce. Niestety wszytskie utraciłam , w wyniku pożaru (i nie tylko one znikły, najważniejsze zdjęcia -jeszcze czarno białe i w sepii, pamiątki z dzieciństwa)
Teraz synek ma swoją kolekcję misków i zostawię mu kilka na pamiatkę !
To przykre, że pamiątki rodzinne spłonęły :< koniecznie zostaw kilka maskotek i mnóstwo zdjęć dla swojego synka!
Nie miałam misia,miałam za to lalkę z koślawymi nogami.która była moją podporą podczas półrocznego pobytu w szpitalu.Ta lalka znała wszystkie sekrety pięcioletniego dziecka.
Pamiętam jak dostałam misia w czasie pobytu w szpitalu 🙂 Różowy piesek z łatkami o imieniu Lola stał się moim ulubieńcem <3 Teraz kiedy już wyrosłam z zabawek , schowałam te najbardziej ulubione do szafki . Teraz czekają na nowych właścicieli . Chciałabym aby Lolę kiedyś miała moja córka <3
~ Zapraszam do mnie ; magia-zielonego-serca.blogspot.com
Ja również miałam swojego ukochanego misia w dzieciństwie i również dostałam go od taty 🙂
Ja do tej pory mam przy sobie jakiegoś pluszaka – dalej jest we mnie cząstka dziecka 😉