Cześć kochani,
Postanowień więcej niż dni w roku- czyste szaleństwo. Potem znowu usiądę dzień, dwa przed Sylwestrem 2014 i powiem: aż, żal, że tyle pięknych planów nie dobiegło do końca. Ale, kobietą jestem i nic, co z wyzwaniem związane nie jest mi obce. Dlatego pakiet, co roczny został dopisany do listy marzeń i życzeń na 2014 rok.
Tymczasem zapraszam Was do świata dermokosmetyków Lefrosch:
Base Matt
Kilka słów o tym, jak krem matujący stał się moją ukochaną bazą pod makijaż:
Cerę mam beznadziejną i to nie podlega dyskusji: trądzikową, często tłustą w strefie T, pełną wysypek, uczuleń, podrażnień, popękanych naczynek- generalnie jest tam wszystko, czego zapalony dermatolog zapragnie. Dlatego nauczyłam się na wielu błędach i próbach, że nie wolno mi sięgać po nic taniego, beznadziejnego, przypadkowego- tylko przemyślane zakupy.
Krem przede wszystkim nie zapycha porów i skutecznie matuję na wiele godzin! Co, jak dla mnie jest totalną rewelacją, ponieważ nie spotkałam się jeszcze z tak doskonałym matem. Dodatkowo skutecznie przedłuża trwałość makijażu.
Faktem jest, że trądzik, jak był tak jest, ale tego akurat od tego dermokosmetyku nie wymagałam. Krem w duecie z jasny podkładem i sypkim pudrem to moi faworyci na długie miesiące i lato, które nadejdzie szybciej niż nam wszystkim się wydaje.
Ma bardzo gęstą konsystencję, którą całkiem sprawnie się rozprowadza- nie roluje się. Zdecydowanie jest wydajny. Co do zapachu, bardzo delikatny cytrusowy, znika zaraz po rozprowadzeniu na buzi.
Szybko się wchłania, idealny rano, kiedy to liczy się każda minuta. Zdecydowanie polecam.
PILARIX, Krem przeciw rogowaceniu skóry
Za testowanie tego kremu wzięła się moja mama, a ja po zebraniu wywiadu środowiskowego porywam się na napisanie recenzji.
Trudny dermokosmetyk- to pierwsze określenie, które padło na pytanie „I jak Ci się tam używa tego kremiku?”. Bardzo ostrożnie trzeba nabierać ilość kremu, ponieważ jeżeli nałoży się go zbyt dużo pozostawia okruszki, jak po gumce od mazania. Ponad to bardzo dobrze nawilża, konsystencja jest świetna, dość szybko się wchłania, ma naprawdę dobry skład, a dodatkowo, chodź w nieznacznym stopniu przyśpiesza regenerację naskórka. Największym minusem jest zapach, który wręcz odstrasza i nie raz powodował odruch wymiotny. A co, do szorstkiej skóry pięt- bardzo średnio, bardzo średnio…
PILARIX krem zawiera:
– kwas salicylowy 2 % – ułatwia oddzielanie się nawarstwionych rogowaceń naskórka
– mocznik 20% – silnie nawilża, zwiększa elastyczność warstwy rogowej naskórka
– panthenol – działa kojąco, przeciwzapalnie w przypadkach podrażnień, niezależnie od przyczyny
– alantoinę – przyspiesza regenerację skóry chorobowo zmienionej, podrażnionej, biologicznie uszkodzonej
– masło shea
Tyle na dziś, trzymajcie się!
Niestety nie znam tych kosmetyków.
nie znam w ogóle tej firmy…
Intrygująca szata graficzna.
Serdeczności w Nowym Roku, Weroniko.
to cos dla mnie:)
nie znam tej firmy wgl. 😉
postanowienia, ja od jutra zaczynam ^^
Ja już mam dość testów kremów na mojej buzi, koniec..
Właśnie szukam czegoś dobrego pod makijaż :)) mój kremik świetnie nawilża, ale chwilowo 🙁
Jestem ciekawa tego pierwszego produktu – sama posiadam skórę mieszaną, na której ostatnio wyskakuje za dużo krostek ;/