Witajcie kochani,
Czuję, że jestem silniejsza niż kiedykolwiek. Jak już wszystko, co mogło się rozpaść- rozpadło się, to powiem Wam, że z tego dna, jakby trampolina odbiła mnie pod sam sufit. Pfff, w moim świecie nie ma sufitów, nie ma ograniczeń. Enjoy kochani, enjoy! Wracając do tematu dnia- jedzenie. Jako kura domowa, uwielbiam gotować, pichcić i piec, ale jako kobieta uwielbiam też poświęcać czas sobie. Dlatego szukając kompromisu, warto zaopatrzyć się w kilka pojemniczków:
eat me! powstało z myślą o wielu zapracowanych….
i zaganianych Polakach, którzy mają ochotę zjeść dobrze, zdrowo, szybko, ze smakiem a przy tym za rozsądną cenę. eat me! jest dla tych, którzy cenią sobie dobry smak i elastyczność, ponieważ to TY decydujesz kiedy masz ochotę zjeść coś dobrego.
A teraz tak bardziej po mojemu:
Moim oczom ukazały się pojemniczki z kartonikowymi etykietkami, które opisywały, zapewniały i zachwalały zawartość. Nigdy nie byłam przekonana do gotowców, tudzież i do wspomnianych już czarnych pojemniczków pokojowo nastawiona nie byłam. Do tej pory pamiętam smak pulpetów ze słoiczka słynnej firmy Pudliszki- nigdy więcej i z tego miejsca: Mamuś, dlaczego mi to zrobiłaś? Do sedna, do sedna- pozwoliłam sobie zdjąć kartonikowe zapewniania, otworzyć pojemniczek i się wtedy zaczęło…
Najpierw zapach- jeszcze nie przygrzane, jeszcze nie ciepłe, a pachnie! Niesamowicie pachnie. Może nie tak intensywnie, jak odgrzane danie (wystarczy kilka minut w mikrofali!), ale już unosi zmysły i powoduje, że w brzuszku zaczyna burczeć coraz głośniej. A tak serio, pachnie jak u mamy. (Mamuś nie obraź się! Serio to jest niesamowicie dobre! Nie umniejszam Twojej kuchni!)
Co do ogrzewania w mikrofalówce, nie wiem jak to się dzieje, ale jak odgrzeje swój domowy obiadek w mikrofali to sporo on traci na wartości, wysusza się, smak staje się tępy, a tutaj… dzięki mikrofalówce danie nabiera smaku i zapachu.
Jest jedna zasadnicza zasada, mój facet nie jada zup bez mięsa. A tu proszę takie zaskoczenie, jest i w menu eat me, zupa, którą wręcz pochłonął i na koniec dodał: dobre to było. I uwierzcie mi, że ten komplement znaczy więcej niż tysiąc słów 🙂
Jeżeli chodzi o mnie, ubóstwiam dania dobrze przyprawione i wyraziste (no i aromatycznie pachnące)- i takie właśnie są. Eat me testowało dwóch wymagających i dobrze zbudowanych facetów i jedna, mała, drobna ja i każdy z Nas stwierdził: naprawdę dobre, jak w domu, zupełnie nie smakuje jak gotowe danie.
Jak dla mnie są to dania z dobrej restauracji zamknięte w pojemniczki z dostawą do mojej lodówki. Mało mycia, mało zachodu, mało trudu-, a smakuje, jest zdrowe i nie zawiera całej tablicy Mendelejewa.
Zupa grzybowa z całymi kawałkami grzybków, ziemniaków i marchewki? Tylko u mojej babci. Nigdy nie spotkałam, tak udanego gotowca i tak wiernej kopii kuchni babci Tereni.
Z tego miejsca przekonuje Was wszystkich: jak spotkacie eat me- kupujcie w ciemno i dajcie sobie szansę na dzień bez gotowania, wieczór pełen relaksu i przede wszystkim dobry smak.
Jako młoda kuchara, czuję się pełna natchnienia, jeśli chodzi o połączenia smakowe i troszkę dokształcona, bo sama jeszcze nigdy nie robiłam kremu z pieczonego czosnku.
Pierś z kurczaka soczysta, żadne tam wysuszone byle co. Makaronik pełen pysznego sosiku, a ratatouille genialnie przyprawione, idealnie miękkie i jak to powiedział mój facet: zobacz jakie dobre, a jak mało sprzątania.
Jest to świetna opcja „od czasu do czasu”, albo na bardziej zalatany dzień. Ja z gotowaniem nie mam problemu, ale z tego miejsca oświadczam Wam wszystkim: Tak, będę raz na jakiś czas pozwalać sobie na gotowca (pod warunkiem, że będzie to eat me!)
Opakowania nadają się od razu do odgrzania w mikrofalówce, dzięki czemu jest to super opcja na smakowity obiadek do pracy. Nigdy żadnego z tych dań nie doprawiałam, nie modyfikowałam- klasa sama w sobie.
Zresztą, przyznajcie sami: wygląda smakowicie, prawda? Smakuje dwa razy lepiej, cenowo układa się równie apetycznie, około 8-9 zł za gotową zupkę, a 17-18zł za drugie danie 🙂
Co Wy na to? Korzystacie czasem z gotowców?
czasami z braku weny korzystam 🙂
Oj korzystam z takich gotowców. A gdzie kupowałaś te smakowitości ?
ale, że tak rano? jak jestem głodna?
Znam produkty.Nie próbowałam zup.Dania z ryżem i makaronem również mogę polecić.
moim zdaniem każdy czasem korzysta z gotowców 🙂
hm.. jedzenie może zawieść, mi czasem czeko pomagała na doła teraz już mi nie pomaga! ;x
u mnie jednak sa sufity.. ;c
Wg mnie są zbyt drogie. Mają też równie drogą konkurencję, ale dużo gorszą smakowo i w okropnie zaprojektowanych opakowaniach.
Bar mleczny oferuje placki za 3 zł : D ale z gotowców też czasami korzystam ( no i to co mamusia upcha do mojej torby) :p
Jestem wiernym fanem…ceny jak dla mnie ok w porównaniu do oferty konkurencji, ale smakiem przebija wszystko i nigdy nie miałem żadnych sensacji po zjedzeniu, co potwierdza wysoką jakość i brak polepszaczy…
ja nie lubię gotować ;P
Świetnie te dania wyglądają. 😀 Ciekawe, gdzie można je kupić, bo jeszcze nigdzie nie widziałam. :>
Przyznam szczerze, że nie kuszą mnie takie dania 😉 Wolę sama coś upichcić ( uwielbiam gotować! ).
zgłodnialam:)
Nigdy nie próbowałam, ale chyba warto!
No to wielkie zaskoczenie, wydawałoby się, że gotowiec wcale nie jest taki doskonały, a na zdjęciach widać, że dania są niesamowicie apetyczne 🙂
Wow wygląda pysznie 😉